Mój ulubiony park w Warszawie - akcja CXXXVIII GTWb

Mój ulubiony park w Warszawie jeszcze nie powstał i nie wiem, czy kiedykolwiek powstanie ... bo to park tylko dla ... rowerzystów.

W wielu klasycznych, warszawskich parkach rowerzyści mogą poruszać się bez przeszkód (zwykle po ścieżkach rowerowych), ale też wjazd rowerów do wielu parków jest niemile widziany (w części jest formalny zakaz, ale też publika niezbyt przyjaźnie nastawiona jest do rowerzystów - szczególnie do tych, zbyt szybko poruszających się po parkowych alejkach). Dlatego unikam parków jadąc na rowerze.


Zamiast klasyki parkowej wybieram obszary leśne, które jak najbardziej nadają się do rowerowej jazdy. Dróżek i wydeptanych ścieżek jest w nich bez liku. Najbliżej mi do Rembertowa, Kawęczyna i Zielonki. Plątanina ścieżek i stosunkowo niewielu spacerowiczów to warunki do bezproblemowej jazdy. Można wolno, można i szybko. Nawet jest się gdzie wywrócić! Jest w nich wszystko - utwardzona nawierzchnia, piaszczyste wydmy oraz konary ułożone w poprzek dróg. Leśne ścieżki są przejezdne o każdej porze roku - za wyjątkiem zimowego okresu, gdy spadnie dużo śniegu.


Zdjęcia, które tutaj zamieszczam pochodzą z rembertowskiego i kawęczyńskiego lasu. Zostały zrobione w okresie zimowo - jesiennym. To czas, gdy na rowerach jeżdżą tylko nieliczni. To jedyny okres w roku, gdy można mieć las tylko dla siebie :)

Wyjątek stanowi pierwsze zdjęcie - z rembertowskiego lasu - to już wiosna!









/ zdjęcia z 20 i 24 lutego 2019 i 11 kwietnia 2019 /

Komentarze

  1. Zakaz wjazdu rowerem do parku? Zakaz wprowadzania psów do lasu? Rowery jeżdżą w parkach, a psy w ilościach hurtowych można spotkać z właścicielami w warszawskich lasach. Po co te zakazy, jak ich nikt nie ma najmniejszego zamiaru respektować?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz