Listopadowa jesień jest tylko dla zaciętych rowerzystów. W drugiej połowie listopada, gdy temperatura powietrza zbliża się do zera, nie jest łatwo pokonywać dłuższe dystanse.
Jazda z lodowatym wiatrem jest nawet całkiem przyjemna, ale pod wiatr, to wielkie wyzwanie dla płuc.
Każdą wolną chwilę staram się wykorzystać, a ponieważ dalszym wyjazdom pogoda nie sprzyja, więc korzystam z przedmuchanych z rowerzystów warszawskich ścieżek. Tych asfaltowych, jak i leśnych. Najłatwiej mi objeżdżać Wisłę, robiąc 20-kilometrowe rundki, stąd kilka fotografii, które poniżej zamieściłem.
Ze ścieżek rowerowych wydmuchało co prawda wszystkich letnich rowerzystów, ale nie jest pusto. Rowerzystów zastępują grupy okutanych spacerowiczów, którzy wielkim zdziwieniem reagują na pędzący rower, który spycha ich z wygodnej ścieżynki.
Już jesień? Już zima!
/ zdjęcia z 20 i 22 listopada 2018 roku /
Jazda z lodowatym wiatrem jest nawet całkiem przyjemna, ale pod wiatr, to wielkie wyzwanie dla płuc.
Każdą wolną chwilę staram się wykorzystać, a ponieważ dalszym wyjazdom pogoda nie sprzyja, więc korzystam z przedmuchanych z rowerzystów warszawskich ścieżek. Tych asfaltowych, jak i leśnych. Najłatwiej mi objeżdżać Wisłę, robiąc 20-kilometrowe rundki, stąd kilka fotografii, które poniżej zamieściłem.
Ze ścieżek rowerowych wydmuchało co prawda wszystkich letnich rowerzystów, ale nie jest pusto. Rowerzystów zastępują grupy okutanych spacerowiczów, którzy wielkim zdziwieniem reagują na pędzący rower, który spycha ich z wygodnej ścieżynki.
Już jesień? Już zima!
/ zdjęcia z 20 i 22 listopada 2018 roku /
Jazda w taką pogodę tylko dla wytrwałych. Polska to nie Grecja, czy Hiszpania
OdpowiedzUsuńTemperatura jeszcze da się wytrzymać, ale wiatr przeszkadza, to fakt. A ja mam przerwę w rowerowaniu, bo złamałam łopatkę i jedną łapkę mam mniej sprawną. Chyba już w tym roku nie pojeżdżę. :(
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do pełnej sprawności i może jeszcze da radę i w tym roku pojeździć. Grudzień lubi ostatnio udawać jesień
UsuńDziękuję. :) Jem duźo galaretek, dużo naturalnej witaminy C, parówki (bo zmielone kości), ale ramię pobolewa, trochę chyba przez przykurcze mięśni. Jest poprawa, to najważniejsze. Ja normalnie jeżdżę na krótkie odcinki nawet w duże mrozy, więc może być zimno.
UsuńDzisiaj był nawet spory ruch rowerzystów nad Wisłą. Prawie same harpagany
OdpowiedzUsuńMoje dziecko nadal jeździ rowerem do przedszkola. :)
Usuń