Wyprawa na CMK cz.2: Knapówka - Psary - Włoszczowa

Z okolic stacji Knapówka, drogą wojewódzką 786, dojechałem do Secemina. Za stacją benzynową skręciłem w kierunku torów CMK. Po przejechaniu około 200 metrów, dotarłem do drogi technicznej, biegnącej wzdłuż CMK. Droga techniczna biegnie w odległości około 20 metrów od torowiska. Nie jest to droga o jednolitej nawierzchni, ani tej samej szerokości. Spotkamy tutaj odcinku asfaltowe, szutrowe oraz z płyt drogowych betonowych, a nawet fragmenty polnych dróg. 


Jadąc po zachodniej stronie CMK, dotarłem do stacji Psary. W trakcie przejazdu zatrzymałem się w kilku miejscach, głównie na wiaduktach drogowych, wybudowanych nad torami CMK. Odcinek CMK Knapówka - Psary to prosty odcinek toru. Dopiero przed stacją Psary przechodzi w łagodny łuk.

Ruch pociągów na CMK trochę mnie rozczarował. W sumie na odcinku Secemin - Psary udało się sfotografować tylko dwa pociągi IC.

W rejonie północnej głowicy stacji Psary, nad torami CMK, rozpostarty jest wiadukt drogowy w drodze wojewódzkiej 795.  Wjechałem na wiadukt, aby zrobić kilka zdjęć.  Teren stacji Psary jest na tyle duży, że potrzeba przynajmniej godziny czasu, aby to wszystko obejrzeć. 


Po przybyciu do Psar okazało, że aby zdążyć na powrotny pociąg z Włoszczowy do Kielc, muszę jak najszybciej wracać. Po zrobieniu kilku zdjęć, wsiadłem na rower i pojechałem przez Secemin do Czarncy. Do szybkiego powrotu skłoniła mnie również pogoda. Był początek maja i nastąpiło lekkie załamanie pogody. Niespodziewanie temperatura powietrza zaczęła szybko spadać i pojawił się nieprzyjemny, zimny wiatr ... a jeszcze godzinę wcześniej czułem się, jak w środku lata. 


Dystans blisko 15 kilometrów z wiaduktu w Psarach do stacji Czarnca przejechałem w trzy kwadranse, jadąc cały czas pod wiatr. Gdy tylko dojechałem do Czarncy pogoda zmieniła się. Przestał wiać wiatr i znowu zrobiło się ciepło. W takiej sytuacji pojechałem wzdłuż torów linii 61 do stacji Włoszczowa. Obecnie z Czarncy do granic Włoszczowy można przejechać po nowej szutrowej drodze. O ile dla samochodów to spore udogodnienie, to dla rowerzysty jazda po luźno rozsypanym tłuczniu do przyjemnych nie należy. "Przejażdżkę" po ostrych krawędziach kamieni, na odcinku prawie 3 km zapamiętam na długo.


Na teren stacji kolejowej Włoszczowy przyjechałem 20 minut przed odjazdem pociągu. Był czas, aby jeszcze zobaczyć semafory kształtowe, które za kilka tygodni zostały zdemontowane. We Włoszczowie wybudowano nowy wysoki peron (na miejscu poprzedniego peronu). Dzięki temu rowerzyści nie muszą już podnosić wysoko roweru, aby wsadzić go do EN57.









/ zdjęcia z 5 maja 2018 roku /

Komentarze

  1. Być w Czarncy i nie odwiedzić hetmana polnego koronnego i wojewodę ruskiego Stefana Czarnieckiego? Do poprawki

    OdpowiedzUsuń
  2. Pusto tam wszędzie, czy tylko tak się wydaje, oglądając zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz