Wielkie i duże miasta kojarzą się z zabudowanymi obszarami. Jest jednak i druga strona dużych miast, o której wiedzą tylko nieliczni. W granicach dużych miast znajdziemy obszary rolne i leśne do których nie wiodą żadne oznakowane drogi. Po prostu trzeba wiedzieć, jak tam trafić.
Takimi odludnymi obszarami - w granicach administracyjnych Kielc - są tereny wokół linii kolejowych, leżące przy granicach miasta. Przy linii nr 61, łączącej Kielce z Częstochową, rozciągają się lasy i pola. To rozległy obszar, położony pomiędzy ulicą Malików, a rzeką Sufraganiec.
Wzdłuż torów linii kolejowej biegną, po obu jej stronach, polne i leśne drogi, które przechodzą miejscami w wąskie ścieżki. Miejscami drogi i ścieżki biegną w odległości kilu metrów od torowiska. Ruch pociągów na tej linii jest całkiem duży. To jedna z najlepszych kolejowych foto miejscówek na terenie Kielc.
Ostatnio na tym odcinku wymieniono część szyn, co skutkowało koniecznością wjazdu ciężkiego sprzętu. Efektem ubocznym było "zaoranie" fragmentów dróg i ścieżek. Potrzeba trochę czau, aby natura - przy pomocy piechurów i rowerzystów - poradziła sobie z tym problemem i z powrotem "udeptała" ścieżki.
Ten teren upodobali sobie motocrossowcy. W letnie weekendy można tutaj spotkać młodych miłośników jazdy na motocyklach, gdy przemierzają przy torowe drogi. Zwykle po takich imprezach problem mają rowerzyści, bo motocyklowa jazda pozostawia po sobie głębokie koleiny w drogach.
/ zdjęcia z 7 czerwca 2018 roku /
Ta rozorana droga w tamtym miejscu to pas p.poż. a nie efekt jazdy ciężkiego sprzętu. Co roku jest odnawiany, a z czasem ludzie go udeptują na ścieżkę.
OdpowiedzUsuńFaktem jest, że przy "zaoranym" odcinku leżały wymieniane szyny. Natomiast nie przypominam sobie, aby ten "zaorany" odcinek - około 200 metrów - był wcześniej jakoś specjalnie traktowany. W tym miejscu była dosyć szeroka droga. Poza tym przed i za zaoranym odcinkiem są drogi i nic na nich się nie dzieje od lat.
UsuńSzyny owszem były wymieniane na tamtym odcinku, a jakiś czas potem były rewitalizowane pasy p.poż. Nie są one robione do końca drogi z powodu sporego zalesienia i zakrzaczenia terenu, po prostu ciągnik dalej nie może przejechać. P.S. Jestem akurat odpowiedzialny za tamtą działkę, więc moja informacja jest w 100% pewna.
Usuń